Inwazja jaszczurów

Karel Čapek

Inscenizacja satyryczno-katastroficznej powieści z 1936 roku – wizji ludzkiego świata, który opanowują olbrzymie płazy. Niejednoznaczne, lecz wymowne ostrzeżenie, które do dziś nie straciło aktualności, ukazane nie tylko jako wciągająca fabuła, lecz także spektakl efektownie używający wszystkich teatralnych środków i technik.

 

Grzegorz Żurawiński, Legnicka Gazeta Teatralna @KT:  Spektakl jest satyrą w klasycznym znaczeniu tego słowa. Gorzką satyrą. Ośmiesza i piętnuje zachodnią cywilizację, zbudowaną na brutalnych kolonialnych podbojach i bezwzględnym kapitalistycznym wyzysku, zaskoczoną jej współczesnymi skutkami zrodzonymi z poniżenia i poczucia krzywdy. W serii epizodów przedstawienie wyszydza arogancję, obłudę, pustosłowie i bezradność polityków bezskutecznie dążących do zachowania status quo, obnaża bezwzględną przebiegłość finansistów gotowych zmienić sojusze i politycznych patronów, by - nawet zbrodniczo - nadal pomnażać zyski. Do karykatury sprowadza świat mediów kierujących się komercyjnymi kryteriami klikalności, oglądalności i zysku, zamieniającymi tym samym świat w bezrefleksyjne show służące głównie rozrywce.

Jacek Sieradzki, Odra: Przedstawienie przestaje być zwykłą opowiastką o plemieniu niewolników, które buntuje się przeciw panom, staje się przypowieścią o, by tak rzec, relatywizacji atrybutów człowieczeństwa. Trochę jak w „Matriksie”: człowiek ze swoim oswojonym i machinalnym rozpoznawaniem samego siebie, odnajduje się nagle w jakiejś cieczy, z której musi się wydźwignąć na ląd, nie wie jak. A widzi, że tuż obok sprawniej i groźniej gramoli się z basenu inny rodzaj istoty. Przerażający. Czym? Obcością, która nie polega na innym kolorze skóry, języku, czy zachowaniu, tylko na całkowitym wykluczeniu porozumienia.

Piotr Kanikowski, 24legnica.pl: Spektakl ogląda się jak efektowną futurystyczną baśń. Wystarczy odrobina wyobraźni, by w plątaninie rozbłysków w głębi sceny ujrzeć kołyszącą się na falach trzymasztową korwetę Kapitana Van Tocha a tuż przed sobą wykluwające się ze sztywnych krynolin egzotyczne płazy o martwych, nie zdradzających emocji oczach. „Inwazja” jest pełna takich smaczków. Przede wszystkim to jednak dobrze opowiedziana, porządna, wciągająca historia, z początkiem i końcem, barwnymi postaciami, ważnym przesłaniem, dobrym tempem, balansem pomiędzy śmiechem a grozą.

Czas trwania:  110 min.

przekład - Jadwiga Bułakowska
adaptacja - Robert Talarczyk, współpraca - Weronika Murek
reżyseria - Robert Talarczyk
scenografia - Małgorzata Bulanda
kostiumy - Ilona Binarsch
muzyka - Przemysław Sokół
choreografia - Katarzyna Kostrzewa
kompozycja świateł - Maria Machowska
wizualizacje - Karol Budrewicz, Marcin Wilczyński

Paweł Palcat - Nadpłaz
Grzegorz Wojdon - H. Bondy
Paweł Wolak - Kapitan van Toch
Bogdan Grzeszczak - Povondra
Katarzyna Dworak - Nasza Pani
Gabriela Fabian - Płaz Andy
Ewa Galusińska - Płaz Alan
Magda Skiba - Płaz Adam
Robert Gulaczyk - Opiekun Płazów, Ambasador X
Małgorzata Urbańska - Dziennikarz X
Zuza Motorniuk - Dziennikarz Y
Małgorzata Patryn - Dziennikarz Z
Anita Poddębniak - Dyrektor ZOO, Polityk Z
Mateusz Krzyk - Naukowiec, Ambasador Y
Albert Pyś - Najemnik A
Rafał Derkacz - Najemnik B

inspicjent / sufler: Mariusz Sikorski