Palę Rosję! - opowieść syberyjska

Joanna Derkaczew, Gazeta Wyborcza: Spektakl to komedia antymartyrologiczna. Gęsto w nim od narodowych stereotypów, na zmianę obalanych i podbijanych. Bułhakow i rosyjska mafia, wieszcze i powstania, cele śmierci i syberyjskie safari. Plan historyczny miesza się ze współczesnością. Magia, kadzidła, syberyjskie mroki, obrazy a la Malczewski wyczarowywane z kilku desek, grudek ziemi i stylowych kostiumów. Jacek Głomb poprowadził opowieść z charakterystycznym dla siebie upodobaniem do prostych środków, wyrazistych ról charakterystycznych i baśniowości przebijającej przez to, co zbyt przaśne, zbyt podniosłe czy zbyt aktualne.

Aleksandra Ławrowa, Strastnoj Bulvar: Poziom ironii w spektaklu przez cały czas się zmienia co rodzi wątpliwość: na ile to wszystko jest poważne, a na ile kpią tu sobie z nas i do jakiego stopnia.  Przy minimalistycznym potraktowaniu intrygi sama historia okpienia Polaków przez Rosjan opowiedziana została z niesłychanym rozmachem: jest nawet szamanka wskrzeszająca umarłych, nawet wojskowy helikopter krążący nad tajgą, żeby przekonać nieszczęsnych turystów o tym, iż wszechpotężne FSB miesza się w ich losy. To absolutna brednia, ale opowiedziana z chuligańskim wdziękiem i wesołością.

Tatiana Pankina, wsluh.ru: Polskiemu teatrowi udało się wypowiedzieć na bardzo trudny temat, dotykający bolesnego systemu nerwowego obu krajów - dawnych sąsiadów "wschodnioeuropejskiej komunałki", Rosji i Polski, nie dając powodów do mordobicia. Na przestrzeni historii stosunków polsko - rosyjskich zdarzyło się wiele, co mogliby wypomnieć sobie nawzajem jacykolwiek dwaj przedstawiciele wielkich narodów. Jednak tym razem Polacy przybyli w zamiarach pokojowych.

Giennadij Kramor, Tiumenskije wiedomosti: Twórcy spektaklu zapewniali, że celem ich spektaklu jest przezwyciężenie stereotypów. Cel okazał się trudny do osiągnięcia. W historycznej części dramatu widzimy ginących z rąk carskich satrapów szlachetnych powstańców. We współczesnej części - ich potomków - turystów, którzy omal nie wpadli w zasadzkę rosyjskich oszustów. I tylko w zaskakującym finale - wspólnej libacji z bachicznymi tańcami - butelka staje się postmodernistycznym symbolem wspólnej czary goryczy wzajemnych cierpień, wypitej przez polski i rosyjski naród.

Olga Krasecka, Evropa.ru: Spektakl kończy się sceną pojednania Polaków i Rosjan, i ogólnym brataniem się a nawet wzajemną miłością. Jest w przedstawieniu zarówno intryga, jak i sceny komicznie, i brawurowo wykonane gagi, i ucieczki, strzelanina, pełne pokus bujne bankiety. W dialogach prowadzonych przez postaci sceniczne pełno jest mowy o polskich stereotypach na temat Rosjan  i rosyjskich na temat Polaków. Autor nie stara się ukrywać, że jego sztuka to "słownik frazesów i stereotypów na temat relacji polsko – rosyjskich”. A wtóruje mu ze sceny jeden z bohaterów o przezwisku Behemot: „Przecież ten spektakl, który przed wami odegraliśmy to jedynie postmodernistyczna zabawa. Same klisze, schematy, stereotypy – nawet się dziwię, że wy Polacy na to  się nabraliście".

Marzena Gabryk, Legnicka Gazeta Teatralna @KT: W legnickim przedstawieniu nie ma teatralnych efektów specjalnych, feerii nowoczesnych multimediów, ani piętrzenia popkulturowych klisz. Dominuje inscenizacyjny minimalizm, wynikający z ogromnego zaufania do wyobraźni widza. Dzięki temu "Palę Rosję!" odznacza się na tle modnych ostatnio przedstawień, dużą zawartością środków wyrazu właściwych samemu teatrowi. W niemal pustej przestrzeni cała odpowiedzialność za kreowanie scenicznego świata spada na aktorów, a oni, trzeba to przyznać, radzą sobie z tym wyśmienicie.

Katarzyna Knychalska, Nowa Siła Krytyczna: Bardzo dynamiczna sztuka nie pozostawia czasu na wytchnienie. Fakt, że legniccy aktorzy nie znali języka rosyjskiego, nie powstrzymał reżysera od wprowadzeniem go do sztuki. Nie umieją? Nauczą się! I się nauczyli - całkiem, trzeba przyznać, nieźle. Zespół Teatru im. Modrzejewskiej dwoi się i troi, aby sprostać wymaganiom wartkiego scenariusza. Mimo gęstej i dwuwątkowej fabuły udało się im wspólnie z reżyserem stworzyć spektakl w pełni klarowny, niechaotyczny, trzymający w napięciu, z zaskakującym i pomysłowym zakończeniem. "Palę Rosję!" jest dowodem, że proste i skuteczne rozwiązania warto powtarzać jak najczęściej.

Magdalena Talik, Kulturaonline.pl: Spektakl "Palę Rosję!" ma ciekawy pomysł - zestawienie równoległe historii zesłańców na Sybir i współczesnych Polaków, którzy szukają śladów przodków w Rosji. I jedni i drudzy nie różnią się od siebie aż tak znacząco. Chęć pozowania na bohaterów, ksenofobia i nieufność, ale też i uczciwość, honor czy przywiązanie do najwyższych wartości.

Paweł Sztarbowski, Tygodnik Powszechny: "Palę Rosję! Opowieść syberyjska" Krzysztofa Kopki (reż. Jacek Głomb) pokazuje, jak stereotypy i narastające przez lata pokłady wzajemnej nieufności nie pozwalają unormować relacji polsko-rosyjskich. Wyobrażenia i resentymenty polskich zesłańców z XIX wieku właściwie pokrywają się z dzisiejszymi. Kopka, odwołując się do radzieckiego filmu Lwa Kuleszowa "Mr West w kraju bolszewików" z 1924 roku, ukazuje całość narracji wpisanych w nasze życie jako ciągłą maskaradę, przykrywającą normalny stan rzeczy, a jednocześnie podejmuje dyskusję z uświęconym obrazem zesłanych na Sybir bohaterów walczących o wolność, ukazując ich jako zbiorowisko, w którym dewocja mieszała się ze skłonnością do rozpusty. Wiarygodny i poukładany obraz świata nie jest możliwy.

reżyseria: Jacek Głomb
scenografia: Magłorzata Bulanda
muzyka: Bartek Straburzyński
ruch sceniczny: Witold Jurewicz, Kamila Jankowska

Migurski: Rafał Cieluch / Robert Zawadzki
Kołpakowski: Grzegorz Wojdon
Ania: Magda Biegańska
Kapitan: Paweł Wolak
Mydełko: Robert Gulaczyk
Benedyktynowicz: Paweł Palcat
Migurska: Małgorzata Urbańska
Dama I / Jakutka: Magda Skiba
Dama II / Markiza: Zuza Motorniuk
Graf Szeremietiew: Katarzyna Dworak
Behemot: Gabriela Fabian / Joanna Gonschorek
Margarita: Alina Czyżewska
Żeńka: Bartosz Bulanda
Płaksin: Łukasz Węgrzynowski / Mateusz Krzyk
Kazach: Justyna Pawelicka / Katarzyna Dworak

inspicjent/sufler: Mariusz Sikorski